Wywiad z trenerem Bartoszem Sową
Minęło pół roku Pana pracy w MLKS. Jak pracuje się w Woznikach?B.S.: Na pewno Woźniki to świetne miejsce i klimat na piłkę nożną. Praca w takim klubie to przyjemność. Oczywiście te pół roku było bardzo trudne, zastałem gotową drużynę którą trzeba było utrzymać w lidze okręgowej. Cel udało się zrealizować, ale styl i reszta aspektów piłkarskich już nie była taka jakbym sobie życzył.
Przed nowym sezonem w zespole doszło do kilku roszad personalnych. Czy udało się skompletować optymalny skład?B.S.: Tak jak wcześniej wspominałem te pół roku pokazało że w drużynie trzeba przeprowadzić rewolucję ,więc myślę, że kilka roszad to delikatnie powiedziane. W drużynie jest 9 nowych zawodników, cieszę się, że Zarząd klubu ściągnął wszystkich tych których chciałem mieć u siebie. Na obecną chwilę mamy kadrę wyrównanych zawodników. Myślę, że teraz będzie tylko sportowa rywalizacja a co za tym idzie poziom i jakość pójdzie w górę.
Jak ocenia Pan przygotowania do sezonu?B.S.: Okres przygotowawczy w tym roku jest dość specyficzny, bo bardzo krótki. 10 lipca zagraliśmy ostatni mecz ligowy a 14 sierpnia gramy pierwszy mecz nowego sezonu, więc tak naprawdę miesiąc. Do tego wliczając krótkie urlopy zawodników to finalnie daje 2 tygodnie solidnych przygotowań. My skupiliśmy się tu typowo na sparingach bo mamy nowa drużynę, a potrzeba czasu żeby wszystko się zgrało i funkcjonowało tak jak bym chciał.
Nie chcemy by powtórzyła się sytuacja z końcówki poprzedniego sezonu, gdy do końca walczyliśmy o utrzymanie. Na co mogą liczyć kibice w rozpoczynającym się sezonie?B.S.: Właśnie po to upierałem się żeby w drużynie przeprowadzić rewolucję aby uniknąć sytuacji z poprzedniego sezonu. Teraz stawiamy sobie tylko wysokie cele i chcemy grać w każdym meczu o pełną pulę. Oczywiście boisko zweryfikuje wszystko. Kibiców serdecznie zapraszam na nasze mecze i proszę o cierpliwość. Będziemy potrzebowali trochę czasu żeby ta drużyna się zgrała i mogła cieszyć swoją gra nas wszystkich.
Autor
